W 76. rocznicę zdobycia Monte Cassino
Pamięć o żołnierzach 2 Korpusu Polskiego walczącego o zdobycie Monte Cassino, została uczczona, m.in. w poniedziałek 18 maja br., w Warszawie.
W katedrze polowej o godz. 12 została odprawiona msza św., której przewodniczył biskup polowy WP Józef Guzdek. Przed południem na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza oraz pod pomnikiem Bitwy o Monte Cassino, złożono kwiaty. Monument został odsłonięty 30 maja 1999 na skwerze przy Ogrodzie Krasińskich przez Irenę Anders w asyście Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego, w ramach obchodów 55 rocznicy bitwy.
Projekt pomnika wykonali: rzeźbiarz Kazimierz Gustaw Zemła i architekt Wojciech Zabłocki. Przedstawia bezgłową Nike ze śladami walki i okaleczeniami, wyłaniającą się ze strzaskanej, przewiązanej szarfą kolumny. W podstawie pomnika widać wzgórze przykryte całunem, postać Matki Boskiej i porozrzucane hełmy. Na dwumetrowym cokole, na którym widnieje Krzyż Monte Cassino, umieszczono urnę z prochami bohaterów. Oprócz tego na cokole wyrzeźbiono godła pięciu polskich jednostek, które brały udział w bitwie.
18 maja 1944 roku padły ostatnie punkty niemieckiego oporu na Monte Cassino. W tym samym dniu Feliks Konarski napisał pieśń Czerwone maki. Wkrótce potem pojawiła się inna pieśń, zatytułowana ,,To nie bzy”, sławiąca bohaterstwo polskiego żołnierza w tej bitwie. Jej autorem był Stanisław Landau. Mimo opublikowania drukiem i nagrania na płyty, nie odniosła takiego sukcesu jak ,,Czerwone maki na Monte Cassino”. Poniżej słowa drugiej, mniej znanej, pieśni o bohaterach spod Monte Cassino.
Opracował: Jan Mazanka
To nie bzy
Zahuczały złowieszczo polskie działa
błyskawice rozdarły szczyty gór
i wraz z nimi włoska ziemia drżała
gdy wyruszał nasz polski oddział w bój
Poszli naprzód w żelaznej tyralierze
naprzód, naprzód tam z dala Polska lśni
nie pomogły granaty i moździerze
gdy na piasek padły pierwsze krople krwi
Gdzieś daleko w Ojczyźnie ukochanej
droga Matka tęsknotę z dala śle
I w modlitwie po nocy nieprzespanej
Swego syna raz jeszcze ujrzeć chce
Droga Matko, ja idę wciąż do ciebie
Przez Syberię, pustynię, górski szlak
Może zginę okryty obcym niebem
Zwróć swe oczy, gdzie polny kwitnie mak
To nie bzy, ni gałązki rozmarynu
Obce kwiaty rosną w niebo wpatrzone
Czerwone maki na Monte Cassino
polską krwią bohaterów zbroczone